Pisz i oceniaj innych!
Pokaż swój talent pisarski.
Obecny czas to Czw 22:16, 16 Maj 2024

Wyobraź sobie...

 
Odpowiedz do tematu    Forum Pisz i oceniaj innych! Strona Główna -> Zakończone historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Someone Person
Kura z pazurem



Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z własnego świata


PostWysłany: Pon 21:03, 04 Gru 2006    Temat postu: Wyobraź sobie...

Pierwsza jednopartówka...
******************
Wyobraź sobie, że leżysz na łożu śmierci. Nie dosłownie, oczywiście. Ale wiesz, że pozostało ci niewiele czasu. Najpierw myślisz, że nie chcesz umierać, że akurat ciebie to ominie.
Ale jednak widzisz wycelowaną lufę pistoletu, obserwujesz ze strachem w oczach, jak drży niebezpiecznie. Przychodzą ci do głowy głupie myśli - "Cóż, nie będzie to przynajmniej śmierć nieoryginalna". Ale nagle sobie zdajesz sprawę, że gówno cię to obchodzi. Że nie zależy ci na tym, by umrzeć w ten, a nie inny sposób, że po prostu chcesz żyć.
Co teraz czujesz?
Bezsilność. Nigdy nie powstrzymasz szaleńca, czy też zdeterminowanego mordercy. On strzeli, chyba, że dziwnym zrządzeniem losu trafi go piorun, gdy będzie miał zamiar pociągnąć za spust.
Nieprawdopodobne, co? Nierealne. A przynajmniej na tyle niemożliwe, by nie mogło przytrafić się akurat tobie.
Zaczynasz zastanawiać się, co będzie działo się dalej, gdy już usłyszysz huk wystrzału, choć nie zdążysz zdać sobie z tego sprawy. Właściwie, to przecież nic nie jest pewne. Może polecisz sobie spokojnie do góry, zostawiając wszelkie troski tu, na Ziemi.

Być może spadniesz w dół... W dół? Rozpaczliwie przypominasz sobie swoje grzechy, zaczynasz przepraszać w myślach Boga, czy kogokolwiek innego, za swoje występki.
A jeśli nigdy nie wierzyłeś, zaczniesz mieć wątpliwości. Pomyślisz, że może źle zrobiłeś, że może czekać cię sroga kara. Zaraz potrząśniesz z dezaprobatą głową, wmawiając sobie do znudzenia, że Boga nigdy nie było i nie ma.
I może masz rację. A może nawet na pewno.
Wciąż obserwujesz te wydarzenia tak, jakby osoba kuląca się ze strachu, nie była tobą. Jakby był to zupełnie inny człowiek, bohater książki sensacyjnej, czy też filmu. Ciągle musisz uświadamiać sobie, że to T Y. To ty tam ślęczysz. To ty być może ronisz łzy, myśląc, jak wiele cię ominie. Jeśli jesteś młody, zapłaczesz, że nie przeżyłeś pierwszego razu. Jeśli trochę starszy, pożałujesz, że nie założyłeś rodziny.
A jeśli jesteś w średnim wieku, sumienie będzie cię gryzło, że nie zadzwoniłeś tydzień temu do swoich dzieci.
Ze zdumieniem zauważysz, jak wiele mógłbyś jeszcze usłyszeć i zobaczyć. Nieraz narzekałeś, jakie życie jest okrutne, pewnie wiele razy odgrażałeś się, że ze sobą skończysz.
A teraz? Teraz nie! Nie chcesz tego. W sumie, nie dziwię się. Stracić życie tylko dlatego, bo się stanęło komuś na drodze. Swoją drogą, morderca, czy wypadek samochodowy, to właściwie to samo.
Śmierć jak każda inna.
****************
Chciałbyś żyć. Zdesperowany wymawiasz szeptem, jak najciszej, słowa modlitwy. Może twojej własnej, może tej, której nauczyłeś się na lekcjach religii. Na lekcjach religii... Pamiętasz siebie, małego brzdąca? Jak rozrabiałeś, jak śmiałeś się i rozmawiałeś w trakcie zajęć. Jaka szkoda, że to już koniec.
Być może nigdy nie słuchałeś katechety, a może nawet nie miałeś okazji.
Zaczynają ci się przypominać szkolne lata, pierwsza miłość, pierwszy pocałunek. Masz ochotę krzyknąć ze złości, że to już mija. W pewnym sensie krzyczysz - jesteś rozrywany od środka. Chciałbyś się przebiec, ryknąć głośno jakiś nieartykułowany wyraz, grzmotnąć coś z całej siły. Wyładować się.
Ale nie zdążysz. To bezsilność, nie dasz rady.
**************
"Cholera - wyklinasz w duchu - nie spisałem nawet testamentu!". Właśnie - nie myślałeś o tym. Słuchałeś w wiadomościach wiele razy o morderstwach, wypadkach, ale nie docierało do ciebie, że to ty możesz być ofiarą.
Boisz się i jest to lęk naprawdę uzasadniony. Bo niczego nie jesteś w stanie być pewny.
Nawet tego, że umrzesz.
Z nadzieją słuchasz ciszy, przerywanej twoim szybkim oddechem oraz spokojnym, opanowanym oddechem człowieka, który cię uśmierci.
Może usłyszysz syrenę policyjną? Masz ochotę drzeć się: "Ratunku! Przyjeżdżajcie!", ale nie możesz.
Cały kipisz wewnątrz. Chcesz wstać, ale nie pozwolono ci. Siedzisz na osyfiałym, starym krześle, krześle, którego tak teraz nienawidzisz i masz ochotę połamać, i zaglądasz śmierci w oczy.
Szkoda, że takie puste są te oczy, prawda?
^^^^^
Mam nadzieje,że choć trochę się Wam podoba...:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Ireth
Administrator



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 20:50, 17 Gru 2006    Temat postu:

Dawno mnie nie było, ale mam zamiar nadrobić zaległości^^
Przeczytałam. Styl OK, błędów gramatycznych żadnych (mam nadzieję, że nie przeoczyłam) i w ogóle. Tylko tematyka trochę dziwna. Śmierć. No dobra, śmierć jest wszędzie, prawie w każdym dziele literackim się ją spotyka, ale tu jest inaczej. Tutaj wmawia sie czytelnikowi jak się ma czuć gdy jakiś szaleniec z psychiatryka celuje do niego z pistoletu. Gratuluję oryginalności. Przynajmniej wiem, o czym mam myśleć jak mnie kiedyś spotka taka sytuacja (co kiedyś na pewno nastąpi^^). Koniec żartów o śmierci. Odważne, jednakże po lekturce czułam taki posmak goryczy. Młodzi nie myślą o umieraniu, dlatego mnie tak to zbiło z tropu. Ponieważ nigdy o tym nie myślałam. Dzięki za przypomnienie^^
Ogółem fajniutkie. Trzymaj się^^
PS. Życzę Weny. Może za niedługo znów coś nam zaprezentujesz?

Pozdrowienia
Ir.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rosie-Posie
Biedny poeta



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 21:53, 20 Gru 2006    Temat postu:

Bardzo się cieszę, że mam okazję wypowiedzieć się wreszcie na temat jakiegoś opowiadania^^

Tak więc, zaczynam.

"Mam nadzieje,że choć trochę się Wam podoba...:*"

Tak, podoba mi się. Nie wygląda mi to za bardzo na opowiadanie, ale bardziej na Twoje przemyślenia. I wiesz co? Choć nie za bardzo lubię tego typu teksty, to Twój mi wyjątkowo przypadł do gustu - swoje myśli miałaś tak jakoś mądrze poukładane, składały się w logiczną całość. Na szczęście, nie było to takie lanie wody^^

Niestety, była też rzecz, która mi się nie podobała - mianowicie tekst był jakiś taki "niechlujny", co powoduje, że gorzej mi się go czytało.
Te wszystkie "********", (co ja nazywam gwiazdeczkami^^) powinny być odzielone enterem. Niby tylko taka uwaga techniczna, ale tekst byłby od razu bardziej przejrzysty.

No, to już chyba wszystko. Jestem na razie na tak. Więcej powiedzieć nie mogę, musiałabym zobaczyć jeszcze inne Twoje opowiadania.

Pozdrowionka i weny życzę :*
R.Posie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Pisz i oceniaj innych! Strona Główna -> Zakończone historie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin